>

Niewolnica



-Wszystko dobrze, Lou?

-N-nie m-ów...-Zacharczał lekko.-Na mnie Lou.

Zaśmiałam się szczerze. Mój słodki braciszek. Po chwili, gdy już wyrównał mu się oddech, pomogłam mu wstać.

Obok wściekłej suki stał Alfa. Nie wyglądał on na złego, a raczej na zadowolonego z siebie. Zauważyłam też za nimi Marin i Johna. Znałam ich, gdyż często pomagałam w ich prywatnym domku.

-Przepuście mnie, sukinsyny, albo osobiście powybijam wam te mordy. -Ten warkot wydobył się zza straży i należał do ojca.

Dopiero teraz zobaczyłam, że jesteśmy otoczeni.

Świetnie!

-Ten szczeniak to Louis Sander, mój beta.- Bardziej stwierdził niż zapytał Alfa, ale i tak pokiwałam głową.-A ty?

-Camille Sonest.

-Więc Camille... Jako że Lou jest betą jego kara będzie szybka i krótka, a do tego nie wiem czy mogę mu wiele zarzucić. Przecież bronił swojej rodziny . -Ostatnie słowo powiedział, patrząc na mnie z pogardą. -Ale ty jesteś na poziomie omegi. Zaatakowałaś mnie. Dlatego twoja kara będzie dłuuuuga.

Kara? Ten debil nie zna granic w swojej arogancji i chęci władzy.

Pieprzona Alfa.

-Twoja kara to... Zostanie moją niewolnicą.

Co za skurwysyn!