>

Niewolnica



Każdy w stadzie ma określone role. Jak wcześniej wspomniałam mój brat (przyrodni) będzie betą nowego alfy. Adele jest kucharką w domu alfy, a Mike jest jednym z Wojowników. Jednak Adele nie lubi gdy jej mąż się naraża, dlatego pracuje jako strateg, co dobrze mu wychodzi.

Ja w stadzie nie zajmuję większej roli. Jestem tylko człowiekiem. Zazwyczaj pomagam Adele w kuchni albo zajmuję się domem Luny.

Skoro o władzy mowa...

Dzisiaj jest ważny dzień dla Srebrnej Rzeki. Luna Marin i Alfa John zwalniają miejsce dla swojego syna, który wraca z dalekiej szkoły. Słyszałam, że to szkółka tylko dla wilczków z poważnymi stanowiskami, takimi jak alfa, beta, gamma. Jednak przyjmują do niej tylko chłopców. Nie mam pojęcia jak ta placówka wytrzymuje z taką ilością testosteronu.

Na rynku zebrała się cała wioska oraz wilki z okolicznych miast. Pojawiły się także wilki spoza naszej watahy.

Na środku placu ustawiono podest, na którym stała Luna i Alfa. Wszyscy czekaliśmy na księcia i dziedzica, a on się jakoś nie pojawiał.

Znudzona zaczęłam przyglądać się przyrodzie.

Wszystko pokrywała, iskrząca się w promieniach słońca, biel. Był styczeń, kilka dni po nowym roku, a śniegu nasypało po kolana. Cały ranek odśnieżałam. Jednak jest coś magicznego w zimie. Wiecie. Mikołaj i te sprawy...

Myślę, że to moja ulubiona pora roku. Pomimo tego, że jest cholernie zimno.

Na dodatek w domach też nie jest zbyt ciepło. Wilki mają własne ogrzewanie, działające lepiej niż nasz organizm. Spróbuj włączyć grzejnik, a skończysz pogrzebany.

W śniegu oczywiście.

Nagle usłyszałam jak inni z sykiem wciągają powietrze. Okazało się, że na scenie pojawił się mężczyzna. Nie widziałam go za dobrze, ale z szeptów dowiedziałam się, że jest przystojny.

Akurat. Dla niektórych wystarczy, że jest alfą i nawet stulatek jest cudem.

-Witaj w domu, synu.-John powitał młodego męskim uściskiem, który szybko się zakończył.

Ach, to męskie okazywanie uczuć…